Ten rok zdecydowanie obfituje u mnie w dania z makiem, a to chociażby za sprawą świąt, ale i nie tylko. W przeciągu ostatnich dwóch tygodni upiekłam aż pięć makowców, to mój osobisty rekord. Oczywiście nie obyło się też bez makowca na świątecznym stole oraz kutii, a ponieważ zostało mi sporo masy makowej musiałam jakoś ją wykorzystać. W końcu nie należy marnować jedzenia.
Jak to często bywa w podobnych sytuacjach, zajrzałam do szafki żeby sprawdzić co jest pod ręką i natknęłam się na mąkę z orzechów arachidowych, którą z ciekawości kupiłam jakiś czas temu. Wykorzystałam ją już raz do przygotowania tarty z malinami i czekoladą. Mąka ta jest o tyle fajna, że nadaje ciastu zdecydowany smak orzechów przez co świetnie komponuje się ze słodkim nadzieniem.
Przepis na około 12 babeczek.
Składniki:
- 1 szkl. mąki z orzechów arachidowych
- 1 szkl. mąki pszennej
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/3 szkl. brązowego cukru
- 1/4 szkl. napoju sojowego
- 1/4 szkl. oleju roślinnego
- ok. 200g masy makowej
- polewa czekoladowa
- płatki migdaołowe
Mieszamy razem obie mąki, sól, cukier i proszek do pieczenia. Dodajemy napój sojowy i olej, zagniatamy ciasto. Smarujemy metalowe foremki olejem (można zrobić to przy pomocy małego pędzla lub też ręcznika papierowego nasączonego olejem). Dzielimy masę na 12 części i każdą wkładamy do jednej foremki, dokładnie ugniatamy pozostawiając sporej wielkości dołek. Każdą babeczkę wypełniamy masą makową. Babeczki wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pieczemy ok. 20-25 minut.
Gdy ostygną dekorujemy je czekoladą i płatkami migdałowymi.
Zapewniam was, że te babeczki nie tylko pięknie się prezentują, ale również wspaniale smakują. Chyba dlatego jako pierwsze zniknęły ze stołu, ciężko się im oprzeć.
A tutaj znajdziecie więcej wegetariańskich i wegańskich przepisów na świąteczne dania. Może niektóre z nich zainspirują was w przyszłym roku?
1 osoba lubi ten wpis.