W końcu się udało! Od dawna obiecuję wszystkim, że wystartuję z nowym blogiem, ale ciągle coś stawało mi na przeszkodzie. A to brak Internetu, a to popsuty komputer, a to brzydka pogoda… i inne takie :). A ja ciągle obiecuję sobie, że zmuszę się i będę bardziej regularnie publikowała wpisy. Może uda mi się to osiągnąć z tym nowym blogiem? Trzymajcie kciuki!
Na dobry początek to co lubię najbardziej czyli słodycze, a raczej kolejna wariacja na temat muffinek. Mam teraz bzika na punkcie orzechów i ogółem staram się świadomiej dobierać produkty, dlatego właśnie orzechy są na szczycie mojej listy. A żeby połączyć przyjemne z pożytecznym upiekłam takie oto muffiny.
Składniki:
- 3 czubate łyżki masła orzechowego
- 2 szkl. mąki
- 2/3 szkl. cukru pudru
- 1 szkl. napoju owsianego (lub innego roślinnego)
- 1/4 szkl. oleju
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 1/2 szkl. orzechow ziemnych
- polewa czekoladowa
Umieszczamy miskę w garnku z gorącą wodą. Wkładamy do miski masło orzechowe i cukier puder i ucieramy na jednolitą masę. Dodajemy napój owsiany i olej, dokładnie mieszamy. Łączymy razem mąkę, proszek do pieczenia i cukier waniliowy. Do mokrej masy stopniowo dodajemy suche składniki i cały czas mieszamy, aż się ładnie połączą. Na koniec dodajemy jeszcze posiekane (niezbyt drobno) orzechy ziemne, ciasto przekładamy do foremek. Pieczemy ok. 20 minut w 200 stopniach. Po wyjęciu z piekarnika i przestudzeniu dekorujemy polewą czekoladową.
Proste, prawda?
Życzę smacznego i mam nadzieję, że podoba wam się nowy layout. Jest dość prosty, ale taki właśnie chciałam. Czekam też na komentarze i uwagi :).
2 osoby lubi ten wpis.