Od jakiegoś czasu chodziła za mną myśl o zrobieniu halawy. Jest to szybki i prosty w przygotowaniu deser, który za każdym razem można przyrządzać w różnych wersjach urozmaicając sobie ulubionymi bakaliami i owocami. Halawę można jeść na ciepło, zaraz po przygotowaniu, ale dla bardziej cierpliwych polecam wersję schłodzoną, chociaż muszę przyznać że czasami ciężko jest się powstrzymać przed zjedzeniem jej od razu.
Do przyrządzenia halawy potrzebny będzie dobry garnek z grubym, nieprzywierającym dnem.
Składniki:
- około 1,5 szkl. kaszy manny
- 4 łyżki cukru
- 3 łyżki oleju
- 3,5 szkl. wody
- 100g migdałów
- 100g rodzynek
- 50g mieszanki kandyzowanych ananasów, papai, żurawin i truskawek
- 2 banany
Na początku przygotowujemy owoce i bakalie. Orzechy siekamy, banany kroimy w plastry i wrzucamy razem z wszystkimi bakaliami do miski. W oddzielnym naczyniu przygotowujemy wodę. Rozgrzewamy olej w garnku, wsypujemy kaszę i trzymamy na ogniu kilka minut cały czas mieszając, aż kasza zacznie zmieniać kolor i wydawać intensywny zapach. Dodajemy cukier i mieszamy, po czym wlewamy wodę. W tym miejscu należy uważać, gdyż rozgrzana kasza ma bardzo wysoką temperaturę i woda od razu po wlaniu może się mocno burzyć. Mieszamy energicznie żeby nie powstały grudki i po chwili dodajemy bakalie. Całość gotujemy przez kilka minut cały czas pilnując, żeby halawa nie przywierała do dna.
Jak wspomniałam wyżej halawę można jeść od razu na ciepło, a można też odstawić do wystygnięcia i umieścić na dwie godziny w lodówce, żeby się ładnie zsiadła.
Smacznego!
5 lubi ten wpis.