Na wczorajszych Kulinarnych potyczkach blogerów i blogerek (organizowanych przez Empatię w ramach Tygodnia Weganizmu) obiecałam kilku osobom, że szybko opublikuję przepisy na potrawy, które tam przygotowałam. Ale zanim to zrobię kilka słów na temat samych potyczek.
Pierwszy raz w zyciu miałam okazję wziąć udział w podobnej imprezie i przyznam że się trochę denerwowałam. Co innego gotować w zaciszu własnej kuchni, a co innego, gdy wokół setka osób patrzy wam na ręce :). Na szczęście moje obawy okazały sie bezpodstawne, szybko przestałam zastanawiać się, czy popełnię jakiś błąd i po prostu wzięłam sie do pracy, tym bardziej że czas naglił. W konkursie wzięły udział cztery zespoły, oprócz mojego bloga pojawili się reprezentanci dwóch innych: Veganski Svemir oraz W jak Weganizm, oraz drużyna Empatii (którejś z drużyn nie udało się dojechać, więc Empatia porwała się na pełną improwizację i zapewniła godne zastępstwo :).
Każda z drużyn miała około godziny na przygotowanie swojej potrawy. Później nastąpiła degustacja oraz głosowanie. Ogółem sporo zabawy, nowe doświadczenie, a przede wszystkim fajny pomysł! Taka promocja weganizmu prędzej ma szansę trafic do ludzi niż straszenie ich zdjęciami z rzeźni, przynajmniej taka jest moja opinia. I jeszcze cieszę się, że miałam okazję poznać na żywo niektórych blogerów :).
To teraz czas na przepisy. Zacznę od kotletów z płatków owsianych, które dość często goszczą na moim stole i które wprost uwielbiam i polecam wszystkim bo są naprawdę tanie w przygotowaniu, a przy tym niejednego mogą zaskoczyć!
Składniki:
- 250g płatków owsianych
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- bułka tarta
- sól, pieprz
- majeranek, zioła prowansalskie
- słodka papryka
- olej do smażenia
Płatki owsiane zalewamy wrzątkiem tak, żeby całkowicie je przykryć. Odstawiamy na 10 minut pod przykryciem. Cebulę kroimy w kostkę i połowę dodajemy do płatków razem z pokrojonym czosnkiem. Miksujemy blenderem. Następnie dodajemy resztę cebuli i doprawiamy solą, pieprzem, ziołami i majerankiem oraz słodką papryką. Oczywiście można dodać też inne ulubione przyprawy. Jeżeli masa będzie zbyt luźna dodajemy kilka łyżek bułki tartej. Mokrymi rękoma formujemy małe kotleciki, obtaczamy w bułce tartej i smażymy z obu stron aż się zezłocą.
Te kotlety są naprawdę niepozorne, ale osobiście przepadam za nimi. Przeważnie podaję je z zestawem sałatek i wystarcza mi to jako dobry obiad. Zdjęcia robiłam przed potyczkami i akurat zrobiłam sałatkę z sałaty lodowej, świeżego szpinaku, pomidorów i kiełków rzodkiewki, natomiast na potyczkach podałam kotlety z sałatką ze szpinaku i makaronu ryżowego, przepis znajdziecie tutaj.
Oprócz kotletów i sałatki pojawił się też dip z nasion słonecznika. Oto przepis:
Składniki:
- 100g nasion słonecznika
- 1 mała cebula
- 1 łyżka przecieru pomidorowego
- imbir
- sól, pieprz
Słonecznik wrzucamy do wysokiego naczynia (najlepiej kubek od blendera) i zalewamy wrzątkiem mniej więcej 1-2 cm powyżej poziomu słonecznika. Przykrywamy i odstawiamy na pół godziny. Dodajemy pokrojoną cebulę, przecier pomidorowy i miksujemy ok. 2-3 minut aż uzyskamy gładki sos. Doprawiamy solą, pieprzem i odrobiną mielonego imbiru (może być też świeży, ale lepiej nie przesadzać z ilością).
Dodam na koniec, że przygotowanie całości zajęło mi godzinę, a zatem całkiem dobry czas jak na obiad dla ok. 6 osób :).
19 osób lubi ten wpis.
Pingback: Skrzydełko czy nóżka » Blog Archive » Kotleciki z płatków owsianych